Szczerze nie polecam tego szpitala zwłaszcza na pierwszy porod ze względu na opiekę poporodowa której w sumie brak. Człowieku radz sobie sam odstawiona na wózku po cc z dzieckiem do sali usłyszałam proszę sobie radzić i wody Pani nie dostanie bo nie ma a czemu nie ma Pani swojej hmm trochę ciężko po nagłej cc mieć wodę gdy mąż nie mógł do mnie przyjść a swój zapas H2O oddałam dziewczynie na sali poporodowej. przystawiac. Pani pzystawia dziecko ok to przysawialam jak umiałam czyli źle więc piersi pogryzione krew leci dziecko się drze po czym po wizycie dziecka w pokoju pielęgniarek dziecko anioł śpi wiadomo dokarmiome zostało nie mam nic przeciwko bo dziecko jeść musi tylko czemu nikt nie zapytał. Na wizycie widać że jest problem z karmienie lekarz prosi o pomoc pielęgniarki przychodziło Pani patrzy na piersi i mówi Pani nie będzie karmiła z tych piersi super motywacja, później przychodziły inne Panie patrzyły proszę przystawiac z pod pachy bo piersi duże to tak najlepiej i co i nic ja się dalej szarpie z dzieckiem i piersiami a Panie omijają mój pokój szerokim łukiem. Chodzę proszę o pomoc słyszę ze przyjdzie Pani jak skończy swoją pracę.Swoją drogą Pani która tak bardzo mnie "zmotywowala" podczas mojego przyjęcia na izbie przyjęć wprowadza od razu na oddział bez czekania 6 godzin w kolejce dziewczynę hmm ciekawe czy ja też tak motywowala do karmienia. Nie wnikam czy Pani za tą motywację wzięła kasę czy to może ktoś z rodziny ja nie zapłaciłam to pomocy nie dostałam. Trauma związana z karmieniem została i skutecznie zniechecila do kolejnych porodów a na pewno w tym szpitalu nigdy więcej

Witam, podzielę się wrażeniami z mojego porodu. Bardzo, ale to bardzo polecam położną Panią Ewę Klik, z którą byłam w kontakcie od 35 tygodnia ciąży. Telefon odbierała za każdym razem rozwiewając moje wszystkie wątpliwości. Niestety, nie mogła być przy porodzie lecz gdy byłam już na sali porodowej przyjechała do mnie, wsparła i zaproponowała zastępstwo za siebie - Panią Angelikę Domżalską. Opieka Pani Angeliki Domżalskiej podczas całego porodu przerosła moje oczekiwania. Była przy mnie za każdym razem, gdy tego potrzebowałam. Cudowna, ciepła, kochana osoba. Poród przebiegł baaaaardzo sprawnie, znieczulenie dostałam dwa razy, Pani Angelika wszystkiego pilnowała i tłumaczyła krok po kroku co dalej będzie się działo. Po porodzie odwiedzała nas, pomagała i wspierała. Jeżeli ktokolwiek zastanawia się nad wyborem indywidualnej opieki położnej to serdecznie polecam Panią Ewę Klik i Panią Angelikę Domżalską. Zdecydowanie są to położne z powołania i całe serce wkładają w swoją pracę.

Witam, Chciałam się podzielić swoimi wrażeniami z porodu, bo przerosły moje oczekiwania. Przy porodzie oprócz męża była z nami wspaniała położna Pani Ewa Klik, po prostu extra Babka ;-). Wszystko załatwiła, znieczulenie o które wcześniej poprosiłam i to dwie dawki:-), sama chodziła po świetnego anestezjologa. Co chwile mówiła nam co dalej będzie się działo, na jakim etapie jesteśmy, uraczyła nas nawet herbatką podczas porodu:-). Czułam taki spokój i ulgę, że tak się to odbywa, bez bólu i szybko. Odwiedziła mnie także na oddziale położniczym. Super kobieta, polecam Ją z całego serca, bo na pewno o Was zadba. Jeśli chodzi o opiekę po porodzie to też nie mam się do czego przyczepić, a to mój drugi poród, wiec mam porównanie. Wszyscy byli mili, począwszy od położnych, które przychodziły i pytały jak się czujemy, czy mamy pytania, po Panie salowe, uprzejme i uśmiechnięte. Bardzo polecam ten szpital.

Poród i pobyt w szpitalu Inflancka będę wspominać wspaniale. Na bloku porodowym trafiłam na panią Kasię Grzelczyk, cudowną położną, która bardzo dobrze się mną zaopiekowała: przychodziła na tyle często by szybko reagować, ani razu nie musiałam jej sama wzywać, sama zaproponowała znieczulenie, gdy stwierdziła, że go potrzebuję (nie zdążyłam poprosić), w trakcie parcia tak mną kierowała, że wiedziałam dokładnie co mam robić.. I poszło szybko i sprawnie. Do tego pani Kasia jest przesympatyczną, uśmiechniętą i bardzo życzliwą osobą, sama skraca dystans między nią a rodzącą co akurat mnie bardzo pozytywnie nastawiało. Jedynym przykrym momentem w trakcie porodu było zachowanie pana doktora anestezjologa i pielęgniarki anestezjologicznej. Prawdopodobnie za późno miałam podawane znieczulenie (bardzo szybko postępował u mnie poród) i w momencie w którym miałam wpinane, dostałam skurczy partych. Zasygnalizowałam to ale lekarz mnie nie słuchał i kazał sie nie ruszać. Pielęgniarka anestezjologiczna natomiast odparła: "Droga Pani, tak wygląda poród". Miałam wrażenie że żadne mnie nie słucha. Niestety nie było na sali w tym czasie położnej ani męża (został wyproszony). Dopiero badanie przez położną potwierdziło, że już powinnam przeć. Po porodzie opieka była głównie bez zarzutu. Położne na oddziale położniczym bardzo interesują się samopoczuciem mam i dzieci, pomagają przy problemach np.z karmieniem. Sale są czyste, regularnie sprzątane, posiłki bardzo smaczne (choć przyznam, że menu cukrzycowe ma lekkie niedociągnięcia np.chleb barwiony karmelem). Przebywałam w tym szpitalu wcześniej również na Oddziale patologii ciąży. Mam podobne bardzo miłe wspomnienia. Moim zdaniem szpital wypełnia bez zarzutu aktualne standardy opieki okołoporodowej.

Drugi mój poród w tym szpitalu miał być naturalny, ale z uwagi na wagę dziecka podjęta została decyzja o cesarce nr 2 (pierwsza ze wskazań nagłych). Cesarka tydzień po terminie, dzień wcześniej byłam przyjęta na oddział patologii ciąży. Cesarka wyznaczona na godzinę 8 rano, odbyła się po 13 (wpadły 4 nieplanowane cesarki), sama cesarka i potem opieka na sali pooperacyjnej bez zarzutu. Dziecko przystawione do piersi niecałą godzinę od cesarki, cały czas przy mnie. Na oddziale położniczym dobra opieka głównie dzięki dużej ilości studentek kręcących się na oddziale. Neonatolog doradzała mocno dokarmianie, mimo, że doradczyni laktacyjna nie widziała takiej potrzeby. Więc w tym zakresie potrzeba dużo samozaparcia i wiedzy samej mamy, bo mleko modyfikowane jest powszechne na oddziale. Mimo uwag poród z happy endem (podobnie jak pierwszy), także mogę polecić szpital.

Serdecznie polecam ten szpital! Spędziłam w nim 8 dni, najpierw na patologii ciąży, potem już na oddziale położniczym. Opieka na patologii cudowna-położne bardzo pomocne, zaangażowane. Najlepiej świadczy o tym fakt, że położna z oddziału patologii przyszła do mnie na salę pooperacyjną po cc zapytać, jak się czuję i poznać mojego synka, a już nie byłam pod jej opieką. Pobyt na sali pooperacyjnej po cc bardzo miły, położne dbają o prywatność i spokój młodej mamy i maluszka, pomagają przystawić dziecko do piersi. Na oddziale położniczym korzystałam z prywatnej sali-warunki bardzo dobre, opieka położnych na medal! To dzięki nim wychodziłam ze szpitala z przekonaniem, że potrafię nakarmić swoje dziecko. Lekarze pomocni, sympatyczni, zaangażowani w opiekę nad kobietą przed i po porodzie. Zdecydowanie przy ewentualnym drugim porodzie zdecyduję się na ten szpital!

Położne (te młodsze) na medal !!! Gdyby cały szpital posiadał takie położne - szpital marzenie . Do sedna ... słaba ocena z powodu opieki tych starszych położnych. Zaniedbanie pacjenta i olewanie ich praw. A zeby się „znęcać” na pacjentce to nie trzeba kłuć wenflonow byle gdzie by dać pstryczka !! Pani położna Justyna K, oraz Iwona H - to panie bez empatii, a chyba o to w tym zawodzie chodzi ! O pomoc po porodzie. Czułam się fatalnie pod ich opieka i bardzo się bałam! Zaznaczę ze miałam bardzo poważne komplikacje po porodzie (które zagrażały życiu)i musiałam być pod opieka 24/7 , panie byly bardzo nieprzyjemne za każdym razem kiedy prosiłam o pomoc (chodzic nie mogłam) . Miałam zgłosić wszystko do ordynatora jednak nie było czasu , ani nerwów by jechać. Wielkie ukłony za wiedzę i za pomoc nieoceniona dla Pani Aleksandry G, młoda dziewczyna z przeogromnym sercem ! Niestety szpital podaje mleko modyfikowane , natomiast pomoc w sprawie laktacji - kulawa , pomimo próśb . Jedzenie pyszne, sale zadbane. Pani salowa miała więcej empatii, złota kobieta !! A i drogie położne , proszę o odsłanianie identyfikatorów a nie celowo je chowacie !

Drogie Panie, wybrałam szpital na Inflandzkiej z polecenia rodziny oraz znajomych. Był to strzał w dziesiątkę. Opieka przed i poporodowa doskonała. Personel udziela cennych wskazówek oraz niesie pomoc 24h. Szczególne podziękowania dla Położnej Ewy Klik. Cudowna kobieta. Poród pod jej opieką był taki jaki każda mama by sobie życzyła. Czułam, że jestem objęta troską i bezpieczna. Rodziłam pierwszy raz, z pewnością wybiorę ten szpital przy kolejnej ciąży. Pozdrawiam Marta

Swój kontakt z tym szpitalem zaczęłam od patologii ciąży. Oddział świetny. Położne młode, uśmiechnięte, chętne do pomocy. Nie mają problemu z udzieleniem odpowiedzi na zadane pytanie. Byłam na patologii 11 dni więc zdążyłam poznać chyba wszystkie zmiany. Jeśli chodzi o salę przedporodwową to powiem szczerze, że dość dołująca jest sytuacja z zakazem przebywania w tej sali osoby towarzyszącej. Lezalam pod kroplowką i potrzebowałam wsparcia ze strony męża. Kontakt mieliśmy tylko smsowy bo dookoła leżały inne Panie. Sala porodowa super, chociaż nie jest prawdą, że można chodzi z ktg. To nie było fajne. Szczególnie, że zdecydowanie lepiej było mi znosić skurcze podczas chodzenie. Gdy leżałam bolało 5 razy bardziej. Wzięłam znieczulenie zzo. Nie żałuję. Dało to chwilę wytchnienia, szczególnie że poród był wywoływany A skurcze po oxy bardzo silne. Na porodowce trafiłam na wspaniałą położną. Pani Ania Barwińska, gorąco polecam. Świetnie poprowadziła mój poród. Dawała wskazówki zarówno mi jak i mojemu mężowi. Jeśli chodzi o opieke poporodową...ech...tutaj mam same zastrzeżenia. Położne niezainteresowane. Brak inicjatywy i chęci do pomocy. O wszytsko trzeba prosić i robią z łaską (o ile zrobią). W nocy nie reagują na płacz dzieci. Nie pomagaja z przystawieniem do piersi. Są niemiłe. Zapytałam jednej zaraz po porodzie na co dostaje antybiotyk. Nakrzyczala na mnie, że mogłam słuchać na porodówce, bo już wtedy to dostałam(!), że ona nie wie(jak może nie wiedzieć podając mi lek) i że ona jest tylko od podania I mam zapytać rano na obchodzie... Gdyby nie opieka po porodzie nie miałaby większych zastrzeżeń. Był to mój pierwszy poród, więc jako świeżo upieczona mama liczyłam na pomoc. Niestety nie uzyskałam jej. Dałam sobie radę sama, ale na szczęście musiałam wytrzymać tylko 3 doby. Przy dłuższym pobycie z dzieckiem, mogłyby być problem... Mimo to mogę polecić inflancka.

Polecam ten szpital. Jestem bardzo zadowolona z porodu, który miał miejsce 28.01.2019 na Inflanckjej. Od przyjścia na izbę przyjęć po wyjście ze szpitala nie trafiłam na chdźby jedną nie życzliwą osobę z personelu od lekarzy po Panie salowe. Zgłosiłam się na planowe cc z pierwszym dzieckiem, więc stres był ogromny ale zostałam otoczona bardzo dobrą opieką zarówno przed zabiegiem jak i po. Szczególne podziękowania dla położnej Kasi z sali pooperacyjne jest cudowna :). Później położne bez problemu pomagały i doradzał podczas przystawiania mojego synka do piersi i wspierały. Atmosfera super. Jeśli zdecyduje się na 2 dziecko to napewno tam będę rodzić. Jeśli chodzi o warunki lokalowe też są bez zarzutu. Jedzenie bardzo dobre :). Opuszczając szpital aż się wzruszyłam :) dlatego za cały pobyt chcę poprostu BARDZO PODZIĘKOWAĆ wszystkim położonym, zespołowi, który wykonał cc oraz Panią salowym.