Os. na Skarpie 66 31-913 Kraków Pokaż na mapie
Ostatnia aktualizacja: 01-08-2017
12 62 29 249
www.zeromski-szpital.pl
kancelaria@zeromski-szpital.pl
Ordynatorzy: położnictwa – Andrzej Gach (od 2006), neonatologii – Anna Pyrich (od 2000), położne oddziałowe: położnictwa – Maria Kaleta (od 1985), neonatologii – Józefa Jasek (2009).
Stopień referencyjności oddziału położniczego i neonatologicznego – II.
Szpital posiada tytuł: „Szpitala Przyjaznego Dziecku” - rok reoceny: 2014 (przyznany w 2003)
Szkoła Rodzenia
Szpital prowadzi i współpracuje z bezpłatną szkołą rodzenia. Kontakt do szkoły rodzenia: Anna Pułczyńska, tel. 126229592, e-mail: ginpol@zeromski-szpital.pl, www.zeromski-szpital.pl
Izba Przyjęćć
Można obejrzeć oddział położniczy przed porodem. Dokumenty wymagane przy przyjęciu do szpitala: karta ciąży, dokument tożsamości, wypisy z poprzednich pobytów w szpitalu, dodatkowe dokumenty w przypadku planowego cięcia cesarskiego (skierowanie ze wskazaniem do planowanego cięcia). Wyniki badań wymagane przy przyjęciu do szpitala: grupa krwi i Rh z przeciwciałami odpornościowymi (oryginał), morfologia i badanie moczu z ostatnich 6 tygodni, antygen HBs - HBS Ag - badanie w kierunku WZW B - w ciąży, OWA, WR - odczyn Wassermanna - badanie w kierunku kiły posiew GBS; badanie na nosicielstwo wirusa HIV, przeciwciała anty-HC (badanie w kierunku WZW C), badanie układu krzepnięcia, wszystkie wyniki badań usg wykonane w obecnej ciąży oraz zaświadczenia od innych lekarzy specjalistów jeśli były przeprowadzane konsultacje np. od okulisty lub kardiologa, dodatkowe badania w przypadku planowego cięcia cesarskiego. Plan porodu jest dołączony do dokumentacji medycznej.
Czynności wykonywane w izbie przyjęć u pacjentek przyjmowanych do porodu:
- u wszystkich pacjentek: zbieranie wywiadu, badanie ogólne (tj. pomiar ciśnienia, tętna i temperatury, ważenie), badanie wewnętrzne, badanie USG, zaznajomienie pacjentki z prawami pacjenta, inne (badanie położnicze, pomiar miednicy i obwodu brzucha);
- w zależności od decyzji personelu: badanie KTG,
- w ogóle nie wykonywane: zakładanie wenflonu, lewatywa, golenie krocza.
Warunki i wyposażenie
W oddziale porodowym są 4 sale jednoosobowe, dostępna dla wszystkich, bez opłat. Do dyspozycji rodzących są dostępne we wszystkich salach jednoosobowych: worki sako, piłki, drabinki. W niektórych salach dostępne są: stołki porodowe, materace, liny, prysznic, wanna.
Poród
Plan porodu omawiany jest zawsze z położną w sali porodowej. Zapis KTG w porodzie niskiego ryzyka prowadzony jest co 180 minut, trwa ok. 40 minut. Nie podano informacji jak często przeprowadzane są badania wewnętrzne. Rodząca może zarówno jeść, jak i pić w trakcie porodu przezroczyste płyny.
Dostępne sposoby łagodzenia bólu:
- niefarmakologiczne: masaż, praca z oddechem, ciepły okład, zimny okład, kąpiel/prysznic.
- farmakologiczne: gaz wziewny, inne (paracetamol we wlewie dożylnym).
Wszystkie metody łagodzenia bólu są omawiane z rodzącą. Znieczulenie dolędźwiowe jest dostępne. Pacjentka może poruszać się ze znieczuleniem.
Parcie:
Najczęściej stosowane pozycje w czasie II okresu porodu to na boku na łóżku porodowym i w kucki z pomocą osoby towarzyszącej. W szpitalu jest możliwy poród w wodzie (zakończony urodzeniem dziecka do wody). Rodząca jest zawsze informowana o stosowanych podczas porodu środkach, badaniach i zabiegach.
Poród z osobą towarzyszącą
Osoba towarzysząca może przebywać z kobietą przez cały czas trwania porodu. Rodzącej może towarzyszyć więcej niż jedna osoba bliska. W porodzie może także towarzyszyć doula (zarówno rodzącej, jak i osobie towarzyszącej). Osoba bliska może zostać przez 2 godziny po porodzie, w oddziale położniczym (w godzinach odwiedzin).
W trakcie planowego cesarskiego cięcia osoba towarzysząca nie może być obecna cały czas, ale może być przez określony czas na sali operacyjnej za zgodą ordynatora.
Kontakt z dzieckiem
Po porodzie zdrowy noworodek kładziony jest matce na piersi i pozostaje z nią w nieprzerwanym kontakcie przez minimum 2 godziny. Pierwsze karmienie piersią zdrowego noworodka po porodzie drogami natury odbywa się 2 ciągu dwóch godzin od narodzin. W trakcie szycia krocza dziecko jest na brzuchu matki. Osoba towarzysząca może przeciąć pępowinę, jeśli wyrazi takie życzenie. Ocena w skali Apgar po porodzie fizjologicznym jest dokonywana na brzuchu matki przez lekarza neonatologa. Ważenie i mierzenie zdrowego noworodka po porodzie odbywa się w oddziale noworodkowym najwcześniej po 2 godzinach, osoba towarzysząca może być przy tym obecna.
Po zbadaniu przez lekarza, zdrowy noworodek urodzony drogą cesarskiego cięcia wraca na pierś mamy na 10 minut, a następnie zostaje przewieziony na oddział noworodkowy i tam jest “kangurowany” przez osobę towarzyszącą. Pierwsze karmienie piersią zdrowego noworodka po cięciu cesarskim odbywa się w ciągu 2 godzin od urodzenia.
Pierwsza kąpiel noworodka jest na prośbę matki/ opiekuna.
Po porodzie
W oddziale położniczym jest 10 jednoosobowych sal z łazienkami, 7 dwuosobowych sal z łazienka i 5 trzyosobowych sal z łazienkami. Zdrowe matki po porodzie przebywają ze zdrowymi dziećmi przez całą dobę. Jeśli noworodek z powodów zdrowotnych znajduje się osobno od matki matka może być z nim bez ograniczeń, gdy tylko chce. Pobyt na oddziale położniczym trwa średnio 2 dni po porodzie drogami natury, 3 dni po porodzie zabiegowym, 3 dni po cięciu cesarskim.
Wszystkie zabiegi pielęgnacyjne oraz badania lekarskie i szczepienia dziecka są wykonywane w obecności opiekuna. Każda matka jest uczona, jak pielęgnować noworodka.Rodzic najczęściej jest informowany o stanie zdrowia dziecka po każdym badaniu/ zabiegu.
Kobieta otrzymuje poradę laktacyjną na życzenie. Porad laktacyjnych udzielają doradczynie i konsultantki laktacyjne, położne. Nie podano godzin, w których personel proponuje pomoc w zakresie porady laktacyjnej. Noworodki są dokarmiane mlekiem modyfikowanym na prośbę matki/opiekuna, ze wskazań medycznych (ubytek masy ciała powyżej 10%).
Kobieta ma możliwość konsultacji z psychologiem.
Odwiedziny odbywają się o każdej porze w ciągu dnia, w sali, w której matka leży.
Opłaty
Brak opłat.
| Liczba porodów | 2412 | Cesarskie cięcia | 44.00% | |||
| Nacięcia krocza | 54.00% | Znieczulenie dolarganem | - | |||
| Znieczulenie zwenątrzoponowe | Tak | Znieczulenie gazem wziewnym | Tak |
Komentarze
tyle nasłuchałam się dobrego na temat tego szpitala a rzeczywistość okazała się inna. po 1 to szpital nie wykonuje lewatywy nawet na żądanie. gdy o nią poprosiłam to położona popatrzyla na mnie jak na wariatke. przy porodzie brała udział studentka wraz ze swoją nauczycielką, która darła się na nią przy mojej obecności. bardzo często zostawałam sama na sali. nokt nie pokazał mi żadnych ćwiczeń by uśmierzyć ból krzyża. w końcu zaproponowano mi prysznic ale smród bijący z łazienki był zabójczy. nikt nie poinformował mnie o sposobach porodu i męczyłam się na fotelu ze skurczami krzyżowymi. dodatkowo personel nie miał nawet maszynki do golenia by mnie podgolić (sama nie dałam rady w ciąży). plus to Pani, która mnie szyła gdyż byłam nacinana. odwaliła kawał dobrej roboty bo jeszcze tego samego dnia chodziłam normalnie a teraz, 3 miesiące po porodzie, nic nie czuję. po 3 godzinach zawieźli nas na patologię ciąży bo na noworodkowym nie bylo miejsc. tam ogólnie mówiącMASAKRA. pielęgniarki z patologii 0 pomocy a z noworodków rzadko przychodziły. terror laktacyjny owszem, ale gdy córka miała problem z chwytaniem piersi to o pomoc się trzeba było prosić. w nocy pielęgniarki spały i dziecko musiałam zostawić z paniami z sali. jedzenie jak wszedzie - 3 pierwsze kromeczki od piętki + kapka twarogu i masełka. mój rejon to Narutowicz i teraz żałuje, że specjalnie tyle tam jechałam. ogólnie nie polecam.
Rodziłam swoje pierwsze dziecko w 41tc. Położna, którą kojarzyłam ze szkoły rodzenia była bardzo miła i wspierająca, poród toczył się zgodnie z planem, położna stwierdziła, że to nie potrwa już długo. I gdyby na tym się skończyło, to byłabym zachwycona swoim porodem w Żeromskim. Niestety ze względu na stan dziecka została podjęta decyzja o natychmiastowym cesarskim cięciu. Lekarze byli raczej milczący, nie tłumaczyli mi, co będą robić, ani co się dzieje z dzieckiem. Byłam przerażona. Jedyną rozmowną osobą z zespołu była pani anestezjolog, która była opryskliwa i złośliwa. Przykładowe wypowiedzi: "jak się ma taką słabą wytrzymałość na ból, to się nie rodzi naturalnie", "wcale panią nie boli", "nie będzie pani rzygać" (po kilkunastu sekundach od tej wypowiedzi dostałam odruchu wymiotnego), "wcale to pani nie boli" (podczas czyszczenia macicy), "pani jest histeryczką". Nawrzeszczała na mnie, że się poruszyłam podczas wkłuwania znieczulenia, a wkłuła się mi w plecy podczas trwania skurczu, nie ostrzegając mnie o tym. Opieki poporodowej także nie wspominam najlepiej. Panie położne nie były zbyt pomocne, gdy prosiłam o pomoc w dostawieniu dziecka (brały główkę córki i uderzały o moją pierś, jak tylko dziecko złapało sutek, to wychodziły z sali, a dziecko po kilku sekundach puszczało pierś), kazały mi karmić pomimo silnego bólu (wynikającego ze złego przystawienia), co doprowadziło do ran na brodawkach sutkowych. Pomimo tego teraz, gdy jestem w drugiej ciąży, planuję urodzić w Żeromskim. Dlaczego? Od strony sprzętu i profesjonalizmu wszystko jest na bardzo dobrym poziomie. Ty razem nie będę tak przerażona, wiem, czego mogę się spodziewać, a na co nie mogę liczyć. W Żeromskim mogę liczyć na profesjonalizm, na ludzkie traktowanie i wsparcie - nie.
Rodziłam w 2013, po 16 godzinach na oxy brak postępów porodu.. po zmianie dyżurujących lekarzy w końcu decyzja o CC. W szpitalu jest parcie na poród naturalny. Fajne położne-oczywiście nie wszystkie. Bardzo dobre warunki na porodówce, większość lekarzy też ok, na sali poporodowej dobra opieka, większość położnych służy pomocą i radą. Niestety trafiłam na niemiłą pediatrę, jeśli się nie mylę nazwisko Bujny. W drugiej dobie zauważyła u synka nieprawidłowe oddychanie, bez wyjaśnień przeniosła go na salę obserwacji, na mojej próby uzyskania informacji-umierałam przecież ze strachu- reagowała nerwowo i odpowiadała zdawkowo i opryskliwie. Nie wiedziałam czy to coś poważnego, całą noc nie przespałam, co 2 godziny chodziłam na noworodki, zanosiłam odciągnięte mleko i sprawdzałam co z nim, czy oddycha... najadłam się strasznego strachu, rano po badaniu, również bez wyjaśnień pediatra stwierdziła, że jest ok i dadzą mi małego na salę. Tyle w temacie. dopiero po wyjściu ze szpitala dowiedziałam się co i jak z tym oddychaniem i że to się zdarza. najbardziej zabolało mnie to, że w karcie wypisu, ta Pani zaznaczyła, że to była moja wina że dziecko źle oddychało bo w 6 m-cu miałam infekcję pochwy i po porodzie nie dokarmiłam noworodka, a jak mi go zabierała na obserwację to mówiła, ze dziecko źle oddycha bo jest z zielonych wód płodowych. czułam się z tym okropnie. Niebawem znowu będą tam rodzić ale jeśli trafię na ta panią to kategorycznie poproszę o zmianę lekarza!
Urodziłam 1 kwietnia w 41 tygodniu po podaniu oksytocyny- wcześniej 1 dzień leżałam na patologii. W dzień porodu Pani doktor zbadała mnie i w związku z 3 cm rozwarciem zaproponowała kroplówkę na która przystałam. O godzinie 13;30 przeniesiono mnie na porodówkę i podano oksytocynę, przyjechał także mój mąż i była z nami położna Kasia- bardzo sympatyczna. W związku z tym,że miałam wielowodzie musiałam leżeć co było bardzo uciążliwe. Poród nie chciał postępować do momentu aż zaczeły sączyć się wody- ostatecznie Pani doktor musiała pomóc się im wylać, w końcu mogłam wstać. Wtedy zmieniła się położna na Panią Martę. Podczas parcia zalecono mi dwie pozycje, spytano także czy zgadzam się na nacięcie krocza. Na finiszu była ze mną położna,Pani doktor i pediatra, choć bołało ogromnie czułam się przede wszystkim bezpiecznie. Po przeniesieniu na salę poporodową choś było po północy położna przyniosła mi nawet kolację:) Według niektórych opini przebywanie z dzieckiem na sali to minus- ja jednak nie wyobrażałm sobie aby mojego dzidziusia ze mną nie było.Położne i tutaj były bardzo miłe, każdego dnia przychodziły się przedstawić i informowały, że w razie gdybyśmy czegoś potrzebowali to służą pomocą. Nie zauważyłam terroru karmienia piersią- owszem informowały aby jak najczęściej przystawiać dziecko ale też była możliwośc dokramiania co ważne nie butelką a kubeczkiem! Jeśli chodzi o sale poporodowe bardzo przyjemne, ja byłam na 3 osobowej z dziewczynami, które rodziły po raz wtóry więc także mi pomogły. Jedyną osobą, która nie przypadła mi do gustu była jedna z Pań pediatr- niesympatyczna i jakby niezainteresowana moim dzieckiem, które urodziło się ze zmianą naczyniową nad oczkiem.Po dwóch dobach wyszliśmy do domu. Cały czas czułam, że jesteśmy z Jagodą bezpieczne i traktowane z szacunkiem. Drugi poród na pewno tam z tym,że chyba ze znieczuleniem bo jest to dla mnie straszny cholera ból:) Jeszcze raz wielke podziękowania dla Pani Marty, której nigdy pomocy i wsparcia nie zapomnę.
Pacjentko sądzę, że to mógł być żart tudzież forma mobilizacji ;) wszystkie dzieci rodzą się z czarnymi (tudzież wyglądające w mazi jak czarne) włosami. Moja blond dwójka również ;) Ja już jestem po drugim porodzie w tym szpitalu i po raz kolejny pełne zadowolenie. Pani położna Barbara Kowalska jest bardzo ciepłą, serdeczną, nienarzucającą się osobą. Przy wszelkich ingerencjach medycznych typu podanie oksytocyny czy nacięcie krocza pytano mnie o zgodę. Cały poród przeszedł bardzo sprawnie, a dzięki pani Basi nie doszło do żadnego nacięcia czy pęknięcia (choć dziecko ponad 4-kilowe). Bez problemu pobrano mi też na początku porodu krew do badań, gdy zaznaczyłam, że jest możliwość, że będę chciała zostać znieczulona jeśli poród będzie się przedłużał, a ból stanie się nieznośny (znieczulenie okazało się jednak zbędne). Opieka poporodowa również na najwyższym poziomie czyli postawa "jesteśmy tu żeby pomóc, ale też nie narzucamy się". Położne wiedziały, że to moja kolejna ciąża, więc już aż tak bardzo nie ingerowały, ale miałam poczucie, że mogę o wszystko poprosić czy zapytać. Po pierwszym porodzie byłam w sali na piętrze, tym razem na parterze. Nie wiem czy to kwestia tego parteru, ale tu już się z dzieckiem nie chodziło na badania na oddział noworodkowy tylko pielęgniarka i neonatolog przychodziły na wizytę i wtedy ważyły, badały itp. Przyznam, że to wygodniejsza opcja ;) Poza tym warunki na porodówce i oddziale poporodowym świetne, choć z jedzeniem nadal kiepsko (lepiej zapewnić sobie dodatkowe źródła wyżywienia;)). Po dwóch dobach szczęśliwie wyszliśmy do domu. Po raz kolejny polecam ten szpital, bo dzięki niemu moje dwa porody wspominam jako piękne wydarzenia.
Witam W tym miesiącu przyszła na świat moja córeczka, niestety w Szpitalu Żeromskiego. Czemu, niestety? A temu, że opieka położnych a raczej jej brak woła o pomstę do nieba. Zero jakiegokolwiek zainteresowania. Przez cały mój pobyt w szpitalu ( 3 doby) tylko raz przyszła położna pokazać jak nakarmić dziecko. W pierwszym dniu po porodzie nawet nie przyszły zapytać czy w czymś pomóc( wyczerpana porodem nie miałam siły podnieść się z łóżka). Także, odradzam pobyt w tym Szpitalu, chyba że ktoś lubi być zdany sam na siebie. Jeszcze wspomnę o samym porodzie. Zaznaczam, że rodziłam pierwszy raz. Położna która odbierała poród, przez cały czas miała uszczypliwe komentarze i wielce oburzona, że dziecko nie urodziło się po 5 minutach... Na sam koniec zacytuje jej jedno zdanie. "No już nie dużo, już widzę główkę, będzie blondynka". Po czym okazało się, że dziewczynka ma czarne włosy...
Pierwsze dziecko rodzilam w 2011 roku, mimo ze trwal wowczas remont na oddziale i wszystkie porody odbywaly sie w starej czesci to nie mam zadnych zastrzezen. Do szpitala trafilam w 41tyg na test oksytocynowy ktory nie przyniosl efektu. Dano nam dwa dni i powiedziano ze najwyzej test powtorza. Po dwoch dniach dostalam lekkich krwawien, jeden z lekarzy zrobil usg dopochwowe podczas ktorego stwierdzil (42tydz) ze moja szyjka ma 5cm!!!! i nie ma szans na porod naturalny. Na spokojnie zaczely sie przygotowania do cc.... KTG, nawadnianie itp.... nagle tetno corki spadlo do 0.... pozniej podskoczylo do 160, nastepnie 2 i znow wzroslo.... KTG wylo na alarm ja myslalam ze umre ze strachu... po 5 min bylam juz na stole in wyjmowano moja Zosie cala i zdrowa... dostala 10pkt - tak wied dzieki blyskawicznej akcji lekarzy i poloznych Zosia przyszla na swiat cala i zdrowa. Obecnie jestem w drugiej ciazy, planowane cc ok polowy czerwca.. i tutaj mam pytanie do Pan ktore juz rodzily poprzez planowe cc w Zeromskim: CZY MĄŻ MOZE BYC OBECNY PRZY CC?? bede wdzieczna za odpowiedz
Bardzo dobry szpital i swietna opieka medyczna. W sumie w szpitalu spedzilam 5 dni, tak wiec spotkalam wiekszosc personelu. Panie polozne i od noworodkow sa bardzo mile i zawsze sluza pomoca. Podzielam opinie Eweliny, ze polozne przekazuja sprzeczne zalecenia, ale mysle ze we wszystkim trzeba zachowac zdrowy rozsadek i wybrac ze wszystkich porad te ktore nam odpowiadaja. Bardzo tez cenie pomoc studentek poloznictwa i ich opiekun naukowej - dzieki nim czulam sie naprawde zaopiekowana przez caly dzien. Mialam tez szczescie spotkac sie z fizjoterapeuta, ktory ulozyl dla mnie zestaw cwiczen po cesarskim cieciu. Szczegolne podziekowania kieruje do p. ordynatora Gacha i dr Kotowskiej. Z czystym sumieniem moge polecic ten szpital.
W ogóle w szpitalu przeleżałam 6 dni i miałam kontakt ze wszystkimi położnymi na oddziale noworodkowym, które są wg mnie bardzo kompetentne i miłe! Pomagają przy dziecku jak nie można wstać oraz jak dobrze przystawić do piersi. Położne na neonatologii również bardzo pomocne i sympatyczne, jedynie lekarze trochę oschli, ale można ich zrozumieć jak się popatrzy na niektórych rodziców i to co wymyślają! Ogólnie cytując położną: "W poród trzeba iść odważnie". Polecam i powodzenia!